Wspierają nas:

meteoblue
MARPOL - systemy dachowe
Szkolenia, warsztaty zawodowe - kierowcy zawodowi, instruktorzy nauka jazdy i inne:
Ciastkarnia ZAnka, Nowy Sącz, ul. Starowiejska 3b. Tel.18 443 26 33 lub 607 26 26 27

Wycieczka do Trzcinicy, Biecza, Owczar i Sękowej - relacja, zdjęcia

Data utworzenia: 24 sierpień 2015
W dniu 16 sierpnia 2015 r. odbyła się kolejna z wycieczek, realizowana przez nasze Stowarzyszenie w ramach zadania publicznego wspieranego przez Gminę Chełmiec pn. "Turystyka i krajoznawstwo jako promocja zdrowego stylu życia, poszerzenie historycznej wiedzy o regionie i wspomaganie integracji społeczności lokalnej".

Tym razem pojechaliśmy, ujmując to geograficznie, w rejon pomiędzy Pogórzem Ciężkowickim, a Beskidem Niskim. Tak dokładniej trasa naszej wycieczki wiodła do Trzcinicy, Biecza, Owczar i Sękowej. Wyjazd,jak zawsze, nastąpił spod świetlicy w Wielopolu lecz w związku z bogatym programem wycieczki należało ruszyć już o godz. 07.30. Wszyscy uczestnicy wycieczki stawili się punktualnie mimo, że po zaspanych oczach wywnioskować można było, że ta pora wyjazdu jest dla niektórych wielkim wyzwaniem. Organizatorów wycieczki ucieszył fakt, że uczestnikami wycieczki w znaczącej większości była młodzież.

Kierownikiem wycieczki był Rysiek Łakomski, przewodnikiem jak zwykle stary nasz znajomy – Leszek Cegiełka natomiast sprawne przemieszczanie się zapewniła nam Pani Dorota w swoim autobusie.

Pogoda byłą wyśmienita, słoneczko świecąc radośnie zapraszało nas również na wycieczkę.

Pierwszym z celów naszej wycieczki była Trzcinica. W miejscowości tej znajduje się wspaniały nowo powstały skansen etnograficzny, który w połączeniu z nowoczesną placówką muzealną i parkiem archeologicznym tworzą kompleks nazwany Karpacką Troją. Zwiedzanie tego obiektu rozpoczęliśmy od uczestnictwa w projekcji filmowej dokumentalno historycznej, która nam przybliżyła dzieje Karpackiej Troi.

Dzieje trzcinieckiego grodu zaczęły się już około 4100 lat temu, gdy grupa ludzi postanowiła osiedlić się na wzniesieniu górującym nad doliną rzeki Ropy niedaleko dzisiejszego Jasła. Miejsce to miało świetne walory obronne, gdyż z trzech stron chroniły je strome zbocza.

Do tych naturalnych fortyfikacji przybysze dołożyli wał, który zbudowali po wypaleniu miejsca na osadę. Założyciele grodu należeli do grupy pleszowskiej kultury mierzanowickiej. Grupa ta rozwinęła się pod wpływem oddziaływań południowych na grupy ludności kultury ceramiki sznurowej ze schyłkowego neolitu. Te południowe wpływy są bardzo dobrze widoczne w Trzcinicy. W obszarze dzisiejszego skansenu odnaleziono wiele pamiątek z tamtych czasów.
Wśród znalezisk z tego okresu wyróżnia się też gliniana głowa idola z wielkimi uszami, która kojarzy się ze stylistyką plastyki figuralnej basenu Morza śródziemnego. Przedmiot prawdopodobnie był importowany z terenu Bałkanów. Stwierdzono, że ludzie grupy pleszowskiej hodowali świnie, bydło, kozy i owce, a także uprawiali pszenicę. Zajmowali się też rybołówstwem, tkactwem i garncarstwem. Najpewniej używali wyrobów z brązu, ale archeolodzy znaleźli tylko jedną zausznicę. Około 1650-1600 r. p.n.e. w osadzie doszło do znaczących zmian kulturowych. Ich sprawcami była ludność kultury Otomani - Füzesabony, która przybyła z południa.
Nie stwierdzono żadnych śladów zbrojnego zajęcia osiedla, a jednocześnie widać wyraźnie kontynuację ideową wielu wyrobów ludności obu kultur. Można jednoznacznie stwierdzić że obydwie kultury razem w pokoju mieszkały. Wykopaliska i analizy specjalistów pozwoliły ustalić, że ludzie ci uprawiali różne rodzaje pszenicy, jęczmień i proso. W celach budowlanych używali przede wszystkim drewna dębu. Jedli te same dzikie i hodowlane zwierzęta co poprzednicy. W osadzie działał też odlewnik. Archeologom udało się natrafić na jego dom. Około 1350 r. p.n.e. osada opustoszała na bardzo długo z nieznanych powodów. Archeolodzy znaleźli co prawda ślady pożaru, ale nie znamy jego przyczyn. Dopiero w drugiej połowie VIII w. n.e., czyli po ponad dwóch tysiącach lat, w dolinie Ropy pojawili się ludzie, którzy uznali trzcinickie wzniesienie ze śladami dawnych fortyfikacji za świetne miejsce na gród.
Byli to Słowianie. Zbudowany przez Słowian gród był dużo większy niż konstrukcje z epoki brązu. Nowi osadnicy wykorzystali dawne fortyfikacje (majdan i pierwsze podgrodzie nakładają się na gród z epoki brązu), ale zbudowali jeszcze dwa podgrodzia. Był to jeden z pierwszych słowiańskich obiektów obronnych w Polsce. Gród był na tyle duży, że pełnił nie tylko funkcję refugialną, ale zapewne był też siedzibą jakiegoś lokalnego księcia – uważa dyrektor Gancarski. Słowiańscy mieszkańcy grodu uprawiali proso, jęczmień, żyto, pszenicę, bób i groch. Hodowali głównie bydło i świnie oraz w mniejszych ilościach owce lub kozy. Najczęściej polowali na dziki, a także sarny i jelenie Nieznana jest przyczyna upadku grodu – prawdopodobnie przestał istnieć na skutek bratobójczych walk pomiędzy Słowianami.
Po wyjściu z sali projekcyjnej nasuwa się refleksja - ile jeszcze jest takich miejsc w Polsce z bogatą historią do dzisiaj nie odkrytych?

Następnie zwiedziliśmy wspaniałą salę wystawową, w której znajdowało się mnóstwo pamiątek świadczących o starodawnej historii Trzcinicy. Po wyjściu z pawilonu udaliśmy się by zwiedzić trzciński skansen. Jest to ekspozycja domów zarówno ludzi mieszkających tutaj przed 4000 lat jak i Słowian. Zabudowania te zostały odtworzone na podstawie odkryć archeologicznych. Wielką frajdę uczestnikom wycieczki sprawiało wyobrażenie sobie życia w tych dawnych czasach i próba porównania do porównania do obecnie przyjętego sposobu mieszkania. Następnie, Leszek pokazał nam odtworzone mury obronne z poszczególnych okresów historycznych.

Kulminacją zwiedzania Karpackiej Troi było wejście uczestników wycieczki na wieżę widokową, skąd rozprzestrzeniał się wspaniały widok na skansen Biecz i okolice Trzcinicy.

Udaliśmy się do Biecza.

Miasto Biecz ze względu na unikatowe walory architektoniczno - urbanistyczne jest perełką wśród miast Polski południowej. Liczne zabytki, skupione na stosunkowo niewielkiej przestrzeni w obrębie średniowiecznej zabudowy, ograniczonej murami obronnymi nadają miastu niepowtarzalny charakter.

Stąd w literaturze Biecz otrzymał nazwę "Perła Podkarpacia", "Parva Cracovia", jak również "Polskie Carcassonne".

Leszek zapoznał nas z historią Biecza. Niestety, z powodu braku czasu zwiedziliśmy jedynie dwa wspaniałe obiekty, tj. Muzeum "Dom z Basztą" i Kolegiatę – kościół parafialny pw. Bożego Ciała.

Muzeum "Dom z basztą" zlokalizowane jest w zabytkowej kamienicy z 1523 roku.

W budynku tym mieściła się pierwsza na Podkarpaciu apteka, założona w 1557 roku przez aptekarza Marcina Bariana Rokickiego. Apteka w tym budynku istniała do końca XVII wieku.
Natomiast Baszta radziecka (co należy tłumaczyć jako basta Rady Miasta)- usytuowana jest i właściwie styka się z muzeum. Pochodzi z XIV wieku, stanowi integralną część kamienicy Barianów Rokickich. Służyła celom obronnym o czym świadczą liczne okienka strzelnicze, grube mury oraz znaczna wysokość. Baszta radziecka po konserwacji została przystosowana do celów ekspozycyjnych muzeum.

Kolegiata - kościół parafialny pw. Bożego Ciała jest najbardziej reprezentacyjną budowlą miasta. Zaliczany jest do najcenniejszych zabytków architektury sakralnej w Polsce. Monumentalna bryła świątyni pochodzi z późnego gotyku. Jest to budowla trójnawowa, halowa z bocznymi kaplicami. Najstarszą częścią kościoła jest prezbiterium zbudowane przed 1480 rokiem. Ceglane sklepienie prezbiterium stanowi ostrołukowa kolebka z lunetami, ozdobiona bogatą siecią żeber. Prezbiterium zdobi polichromia wykonana w 1905 roku przez Włodzimierza Tetmajera. Bardzo cennym zabytkiem jest ołtarz główny wykonany w stylu późnego renesansu około 1604 r. W części centralnej ołtarza znakomite dzieło malarstwa włoskiego, obraz "Zdjęcie z krzyża" z XVI wieku, przypisywany warsztatowi Michała Anioła. Wystrój kościoła imponujący, odzwierciedla kolejne epoki: gotyk, renesans, barok.

W Bieczu w 1512 r. urodził się wybitny przedstawiciel polskiego renesansu Marcin Kromer - humanista, historyk i pisarz, teoretyk muzyki, dyplomata, który od 1579 był biskupem warmińskim. Zasłynął jako jeden z przywódców polskiej kontrreformacji jak również jako sekretarzem króla Zygmunta I Starego.

Po zapoznaniu się z historią Biecza udaliśmy się do Gorlic na zasłużony obiad. Obiad zjedliśmy w restauracji "Stary Dworzec" - był pyszny. W menu niedzielnego obiadu oczywiście nie mogło zabraknąć rosołu z makaronem, bogatego drugiego dania i na deser pysznego serniczka.

Po tym sytym posiłku w deszczu pojechaliśmy do Owczar by zwiedzić tam Cerkiew greckokatolicką pw. Opieki Bogarodzicy (Opieki Matki Bożej) - wybudowaną w 1653 r., która obecnie pełni funkcję również kościoła rzymskokatolickiego. O cerkwi oprócz Leszka opowiedziała nam tamtejsza pani przewodnik.

Jest to cerkiew trójdzielna, konstrukcji zrębowej, nad nawą i prezbiterium znajdują się oddzielne dachy, potrójnie łamane uskokowo, kolejno przechodzące w smukłe wieżyczki. Prezbiterium i nawę nakrywają kopuły namiotowe. Obecne prezbiterium wzniesione zostało w 1710 roku, a wieża w 1783.

Wewnątrz znajduje się cenne wyposażenie cerkiewne z XVII, XVIII i XIX w. ściany zostały ozdobione polichromią z 1938 r. Znajduje się tam również barokowy ikonostas oraz barokowe ołtarze boczne.

W 1994 roku otrzymała prestiżową nagrodę Prix Europa Nostra za wzorowo prowadzone prace konserwatorskie. Cerkiew ozdobiona jest polichromią figuralno-ornamentalną z 1938 roku. Ikony z Ikonostasu pochodzą z 1712 i 1756 roku. Dwa barokowe ołtarze boczne: lewy ikona Matki Boskiej z Dzieciątkiem, prawy z podobizną św. Mikołaja. W prezbiterium mały ołtarzyk z ikoną Chrystusa Nauczającego.

Ostatnim punktem naszej wycieczki była wieś Sękowa gdzie uczestniczyliśmy w mszy świętej i zwiedziliśmy Kościół pw. św. Filipa i Jakuba.

Kościół ten był wzniesiony na początku XVI wieku (~1520 r.) i należy do najpiękniejszych polskich zabytków drewnianych. Jednonawowy z trójbocznie zamkniętym prezbiterium, konstrukcji zrębowej. ściany wykonane są z ręcznie ciosanych, modrzewiowych bali i pokryte są w całości gontem. Węższe prezbiterium i szerszą nawę nakrywa wspólny stromy dach jednokalenicowy o więźbie storczykowej. Wieża niska, nakryta jest kopulastym hełmem z latarnią oraz wieżyczkę na sygnaturkę, którą dobudowano w XVIII wieku.
Wyposażenie wnętrza jest dosyć ubogie, ponieważ kościół został poważnie zdewastowany podczas działań wojennych I wojny światowej, kiedy to żołnierze austriaccy urządzili we wnętrzu kościoła stajnię dla koni, a pokrycie rozbierali na opał. W następnych latach kościół ten był kilkakrotnie remontowany i restaurowany, a w latach 1981-1983 przeprowadzono jego kompleksową konserwację. We wnętrzu na uwagę zasługują: późnorenesansowy, polichromowany ołtarz główny z XVII wieku, niewielkie fragmenty polichromii z XIX wieku, ołtarze boczne wzorowane na renesansowych (współczesne, II połowa XX wieku).

Kościół został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 2003 r. Znajduje sie również na szlaku architektury drewnianej województwa małopolskiego. Po tak bogatym dniu, pełnych wrażeń i przeżyć, bogatsi o wiedzę historyczną o gorlickiej ziemi powróciliśmy do Wielopola. Jak zwykle zmęczeni i jak zwykle zadowoleni.

Następna wycieczka będzie w góry. Zapraszamy!


Zapraszamy do galeri zdjęć upamiętniającej tę wycieczkę.